NIERUCHOMOŚCI INFORMACJE
Glapiński: Nie zapowiadamy końca podwyżek stóp procentowych
— Rada podjęła bardzo zdecydowana działania, żeby zahamować wzrost cen. Było 11 kolejnych podwyżek stóp procemtowych. Pierwsze wyniki są już widoczne na rynku kredytów. Jesteśmy skuteczni. Teraz wstrzymaliśmy się z dalszymi podwyżkami stóp procentowych. Ale zostawiamy sobie furtkę na przyszłość – opowiada Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Rada Polityki Pieniężnej wczoraj, w środę 5 października, pozostawiła stopy procentowe na poziomie 6,76%. Po 11 kolejnych podwyżkach kredytów hipotecznych oznacza to pozostawienie rat kredytowych na tym samym poziomie. Prezes Glapiński mówił, że ma wiedzę o gotowych artykułach, które miały skrytykować decyzję o podniesieniu stóp, która nie nastąpiła.
— Artykuły były gotowe. Olaboga, co to się dzieje, jak będzie ciężko. Ile pani Gienia teraz zapłaci za kredyt. Niektóre nawet znam. Tytuły też znam
opowiadał prezes na konferencji prasowej.
Poinformował również, że być może on ma inne zdanie na temat decyzji RPP. A może jednak nie? To już trzeba się domyślić subiektywnie interpretując słowa prezesa NBP.
— Wypowiadam się w imieniu całej Rady Polityki Pieniężnej. Jest decyzja i ja to relacjonuję. Natomiast państwo nie wiedzą, jak ja głosowałem i co ja myślę. Chyba, że się spotkamy na kolacji albo na molo w Sopocie. Rada jest ciałem kolektywnym. Czy jest to dobrze czy źle, to już państwo muszą ocenić. Mnie to nie obchodzi. Nawet jeśli zostanę przegłosowany jednym głosem, to wyjdę i będę bronić tego zdania całej Rady
mówił Glapiński.
Szef Narodowego Banku Polskiego przypomniał również, że kiedyś występował jako jastrząb na czele jastrzębi. Zaznaczył jednak, że to już nie jest ta sytuacja. Jak twierdzi, teraz trzeba staranie wszystko wymierzyć. Pytanie tylko, czy członkowie RPP są pewni swojego zdania?
— Ja nie wiem, czy członkowie Rady przychodzą na zebrania zdecydowani, jak będą głosować. Czy może wpływ ma na to to, co się dzieje na zebraniu. Musimy jednak działać razem. Nie można tupać jak jakiś uczeń, że ktoś inny jest głupi, bo ma inne zdanie. Nie można być w radzie i pobierać 37 tysięcy złotych w ciągu jednego miesiąca i nie popierać zdania Rady. Jest jak w wojsku. Jest narada, jest decyzja i wszyscy idziemy. To nie jest czas na dyskusje. To tak mówię na wszelki wypadek.
relacjonował kulisty spotkań RPP Adam Glapiński.
Stwierdził także, że w stu procentach RPP zrealizowała wszystko to, co chciała. I że widać tego efekty. Jednak oznajmił, iż polityka pieniężna działa z opóźnieniem. A Rada kieruje się sytuacją w perspektywie kolejnych kwartałów. Przewiduje to, co będzie miało miejsce.
— To klasyczna sytuacja wait-and-see. Zatrzymujemy wzrost stóp i przyglądamy się sytuacji. Szczególnie przyglądamy się do listopada, bo wtedy zostanie opublikowany kolejny „Raport o inflacji”, który dla NBP jest najważniejszym dokumentem pozwalającym przyjrzeć się najbliższym kwartałom. (…) My nie mamy kryzysu, gospodarka się bardzo szybko rozwija. Tempo rozwoju jest nawet za wysokie, za szybko się gospodarka rozwija. Konsumenci, nabywcy mają na dużo pieniędzy, bo te ceny akceptowali
zaznaczył prezes Narodowego Banku Polskiego.